To najgorszy pomysł, jaki może przyjść do głowy wszystkim, sprzątającym swój teren przed zimą. Nie wolno palić liści i nie ma żadnej z tym dyskusji. Co można z nimi robić? A kto zabroni nam złożyć ten drzewny, jesienny odpad do kompostownika? Przez zimę wykona się tam niezwykła praca. Liście zostaną przetworzone i z czasem będą się nadawać do użyźniania gleby w ogrodzie. A tak, to puszczamy ten cenny składnik kompostu z dymem na jesień i jeszcze narażamy się na mandaty w wysokości nawet 500 zł  jednorazowo. Ci, którzy mają pieniądze, niech się nie cieszą z tak małej kwoty. Te pięćset złotych  można otrzymać tylekroć, ilekroć straż miejska nakryje nas na paleniu liści, czy traw. Wiadomo, zbliża się zima. Już cieplej nie będzie, aż dopiero na wiosnę. Drzewa – zgodnie z założeniami natury – zrzucają liście, które to “paskudzą” nam podjazdy, czy schody. Najgorsze jest to, że różne “żyjątka” jak np. jeże, czy owady (pożyteczne!), chowają się w kupkach liści, przygotowując sobie dom na zimę. Jeśli człowiek podpala taką kupkę liści, wszystko co w nim żyje – płonie żywcem! Zastanówmy się nad tym, zanim podpalimy kolejny kopczyk suchych liści, lub traw.

Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!