Nikt z nas nie lubi podwyżek. Jeśli jednak dana podwyżka dotyczy artykułów które kupujemy rzadko, wtedy nie jest tak “boleśnie”, jak w przypadku podwyżek artykułów pierwszej potrzeby, jakim jest np. prąd. Ostatnimi czasy wiele mówiło się w mediach o podwyżkach prądu. Nawet przedstawiciele Polskiego rządu deklarowali eliminację takich podwyżek. Polski premier Mateusz Morawiecki mówił głośno i wyraźnie (w mediach), iż podwyżek prądu nie będzie. Jednak Antoni Szlagor – burmistrz Żywca poinformował, że miasto od nowego roku zapłaci więcej za prąd aż o 62 %, niż w roku mijającym! Czy pan premier wie, skąd burmistrz weźmie pieniądze, aby sprostać tej podwyżce? Przecież nie z własnej kieszeni, a z kieszeni podatnika. Jak więc nazwać takie zachowanie? Będą podwyżki, czy nie? Niech każdy sobie sam odpowie. Jeśli nie za prąd, to za czynsz zapłacimy więcej, lub za jakąś inną usługę, którą miasto wykonuje dla swoich mieszkańców. Po co tylko deklarować na całą Polskę, że podwyżek prądu nie będzie, skoro nie jest to prawdą? Mówią, że jeśli polityk daje na wiecu, jakiemuś dziecku cukierka, to wcale nie znaczy, że nie sięga w tym czasie do w jego kieszeni w poszukiwaniu czekolady. Jak jest w tym wypadku?

Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!