Praktycznie – to niczego nie opłaca się kraść. I czy są to zwykłe gałązki iglaków z lasu, całe drzewka, czy też … np. brylanty – nie opłaca się kraść. Dlaczego? Bo prędzej, czy później – jak to mówią – karma wraca. Jeśli chodzi o kradzieże z lasu gałązek iglaków, to można się spodziewać dość pokaźniej kary finansowej. Ktoś może powiedzieć: “no, ale przecież te kilka gałązek co wezmę, to chyba się nic nie stanie?”. Ale stanie się! I to dużo się stanie! Wyobraźmy, że każdy tak podejdzie do tematu, a my – chcąc odpocząć – przyjdziemy do lasu pozbawionego gałęzi – składającego się z usychających bali. Niemożliwe? Ależ jak najbardziej możliwe. Las – to nasze życie. Człowiek bez lasu po prostu się udusi. Łamanie gałązek gdzie popadnie i czego popadnie – to wysoka nieodpowiedzialność. Najgorsze, jak robimy to przy dzieciach ucząc ich, że można wszystko. Nie, nie można. Co byśmy zrobili, gdyby ktoś obcy wszedł na naszą działkę, bo… takie piękne gałązki iglaków marnują się na naszych drzewach? Wezwalibyśmy policję, czy sami pogonilibyśmy “niszczyciela”?. Tak samo jest w lasach. Pewien mieszkaniec małopolski kradł takie gałązki i został złapany na tzw. “gorącym uczynku. Jego kara – to tysiąc złotych. Szkoda, że tak mało.

Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!