To niepojęte, ale ludzie wciąż na wiosnę wypalają trawy, ponieważ wydaje się im, że spalenie poszycia, użyźni glebę, a na miejscy spalonej, zeszłorocznej trawy, urośnie nowa, świeża i bujna. Kto w ogóle takie plotki rozsiewa? Wszyscy właściciele pól, najpierw powinni zatroszczyć się jesienią o stan swojej łąki i wykosić ją (szczególnie miedze). Jeśli zadbają o to, nie trzeba niczego wypalać. Podkładając ogień pod suche miedze, można doprowadzić do śmierci nie tylko swoich sąsiadów (takie przypadki już były), ale przede wszystkim siebie, przy okazji niszcząc własny dobytek. Nie wspominając już o tym, że niszczy się cały ekosystem, istniejący w tym rejonie – czyli: płoną żywcem młode zające, które nie mogą uciec przed “ludzką głupotą”. Giną także bezpowrotnie wszystkie te zwierzęta, które przed ogniem nie uciekną – jak np. ślimaki, owady itp. Ale czy kogoś to obchodzi? Chyba, że spali się przy okazji dom sąsiada, wtedy może władze coś z tym zrobią. 5 tysięcy grzywny to niewiele, a też trzeba by złapać podpalacza na gorącym uczynku. A przecież – jeśli płonie łąka konkretnego właściciela, to chyba bardzo łatwo sprawdzić, jak do tego doszło – chyba, że to przerasta kompetencje władz.

Zdjęcie: http://www.radiobielsko.pl/

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!