To właśnie w okresie zimy dochodzi do eskalacji zatruć tlenkiem węgla. Ludzie palą w piecach, używają zwiększonych ilości gazu (nie tylko do gotowania, ale i do ogrzewania), a często szyby wentylacyjne “nie nadążają” z odprowadzaniem czadu. Jest też wielce prawdopodobne, że kominy wentylacyjne wcale nie są tak drożne, jakbyśmy się tego spodziewali. Poza tym, nasze urządzenia (kuchenka, piecyk gazowy) mogą być nie sprawne. Niby grzeją, niby obiad się gotuje, ale… No właśnie, ale. I to “ale” może prowadzić do nieszczęścia, szczególnie w nocy, kiedy ludzie śpią. Przy ul. Brodzińskiego czadem zatruła się kobieta. Jej mąż był w mieszkaniu, jednak jego czad “nie dopadł”. Przybyli na miejsce strażacy wykonali pomiary stężenia tlenku węgla i okazało się, iż był on znacznie przekroczony. Pozostały w mieszkaniu mężczyzna otrzymał od strażaków czujkę tlenku węgla. Poprosili go oni także, aby najpierw sprawdził swoje urządzenia w domu, a potem decydował, czy może z nich korzystać. Z kolei w Oświęcimiu doszło do zasłabnięcia 15 – letniego chłopca. Oczywiście, pierwszym podejrzanym był czad. Chłopiec został zabrany do szpitala, wraz z rodzeństwem i matką.

Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!