Wychowanie dzieci łatwe nie jest, ale czy ktoś kiedyś powiedział że jest łatwe? Jeżeli tak, to Was okłamał. O ile opieka nad noworodkiem, niemowlęciem, a potem małym dzieckiem jest głównie męcząca fizycznie, tak wychowanie starszaka jest już męczące psychicznie. Gdy dziecko idzie do szkoły, to dopiero zaczyna się „jazda”, bo nie tylko trzeba pomagać, ale jeszcze zachęcać. A gdy dziecko staje się nastolatkiem, to dopiero jest trudno, szczególnie gdy jakoś nie wyraża dużych chęci do nauki. W tym wpisie zastanowimy się, czy można płacić za oceny, ażeby zmotywować leniwca i jaki jest najlepszy sposób, by zachęcić “leniwca pospolitego” do nauki.
Bądź jak cheerleader czy cheerleaderka…
Mówi się, że dziecko uczy się dla siebie, a nie dla rodziców, ale cóż są takie dzieciaki, że do nich ten truizm zupełnie nie przemawia i skoro uczą się dla siebie, to wcale uczyć się nie będą. Wiecie, gdyby dzieciństwo takich dzieciaków przebiegało w latach 80-tych, to pewnie skończyłoby się laniem. A jak wiadomo bicie jest złe, wiec w myśl wychowania demokratycznego trzeba dziecko zachęcać. Zatem na samym początku rodzicom nie pozostaje nic innego jak cheerleading własnego dziecka. Zachęcanie, chwalenie, proszenie może przynieść skutki, ale bądźmy szczerzy, wszystko zależy od tego jaki charakter czy raczej charakterek ma nastolatek. Jednemu można powiedzieć, że ma uczyć się do egzaminu ósmoklasisty i posłucha, a drugi odpowie: “Sama się ucz!” Zatem gdy prośby nie pomagają, to czas na…groźby
Trochę groźby nie zaszkodzi, czyli czas zabrać smartfona
Skoro już wiemy, że każde dziecko ma innych charakterek i w pewnym wieku lubi testować cierpliwość rodziców, to czas zagrać w grę ustanowioną według jego zasad. A wiec na samym początku absolutnie nie możecie dać się sprowokować i skoro nastolatek nie chce się uczyć, to czas zagrać w otwarte karty i zabrać mu smartfona. To chyba dla nastolatka największa kara. Oczywiście nie oznacza to wcale, że nastolatek przez kilka dni ma nie mieć dostępu do swojego telefonu, lecz dopóki nie zacznie się uczyć, to smartfona nie zobaczy. I tak właśnie 1:0 dla Was. Ale oczywiście żeby nie było tak kolorowo, to musicie też wiedzieć, że dziecku trzeba pomagać w nauce, bo nieraz niechęć wynika z zaległości. A więc, aby Wam wszystkim było łatwiej, polecamy Wam przygotowanie się do egzaminu ósmoklasisty z Nowa Era, a więc zakupcie pomoce naukowe czy zeszyty ćwiczeniowe. Gwarantujemy, że to znacząco Wam wszystkim ułatwi naukę.
A teraz czas na marchewkę i cukier, a nie bat!
Oczywiście groźby i kary powinny być połączone także z nagrodami. Niektórzy rodzice w desperacji poddają się i zaczynają płacić dzieciakom za oceny, tylko po to, aby już mieć spokój i aby nastolatek zaczął się uczyć. Ten sposób nie jest pedagogiczny, ale jak wiadomo nie od dziś, wychowanie dziecka nie jest łatwe i czasem trzeba iść na kompromisy, które zupełnie nam się nie podobają. Typowemu płaceniu za oceny mówimy nie, ale zachętom już tak. A do takich zachęt może być podwyższenie kieszonkowego czy też zakupienie na koniec roku gry, którą dzieciak bardzo chce mieć. Nagroda to jedno, ale jeżeli postępów w nauce nie będzie, to nastolatek powinien zostać ukarany, a więc można mu obniżyć kieszonkowe czy zabronić korzystania ze smartfona.
Liczą się efekty
Efekty w wychowaniu są ważne, ale nie można ich osiągnąć za wszelką cenę. Zatem przemocy mówimy stanowcze nie i to nie tylko tej fizycznej, ale i psychicznej. Zdecydowanie lepiej powołać się na demokratyczny styl wychowania, czyli oparty na wzajemnym szacunku, ale także rozumieniu potrzeb dziecka. W tym stylu nieodpowiednie zachowanie ma swoje konsekwencje, które dziecko ponosi, czyli nie uczysz się to dostajesz jedynkę, a więc konsekwencją jest nie tylko zła ocena, ale także kara w postaci np. zabrania smartfona na jeden dzień, przy czym jeżeli dziecko się stara, ale mu nie wyjdzie, to jednak karą nie może być zabranie telefonu.
Rodzice mogą, a wręcz powinni wymagać, ale i muszą wspierać swoje dzieci. Dlatego też zawsze młodzi ludzie powinni wiedzieć, że mogą przyjść i porozmawiać o swoich problemach, ale mogą też liczyć na pomoc w nauce czy wsparcie.