Szybka przekąska jest bardzo atrakcyjna szczególnie wtedy, gdy spacerujemy w pobliżu specyficznych “Jadłowozów”, garażujących na naszych ulicach. Taki “speedfood” jest najczęściej bardzo soczysty, o miłym dla naszych zmysłów zapachu, powodujący nadmierne wydzielanie śliny, co z kolei mimowolnie kieruje nasze kroki w kierunku stojącego nieopodal jadłowozu. Nie zastanawiamy się wtedy, czy jest to zdrowe, czy aby nie dostarczymy organizmowi nadmiernej ilości kalorii, którą potem będzie bardzo trudno spalić. Ot, po prostu kierujemy nasze kroki tam, skąd dochodzi nęcący zapach. Można w takich jadłowozach zakupić nie tylko szybkie, amerykańskie jedzenie, ale coraz częściej oferują one menu azjatyckie. Właściwie, jest ono bardziej popularne, od hamburgerów, czy hot-dogów. Wielu z nas chętniej sięga po orientalne smaki właśnie dlatego, że w opinii są one mniej kaloryczne i nie tak ciężko strawne, jak tłuste hamburgery. Niestety, wciąż nie mogą się przebić polskie pierogi, czy inne kluski, jak np. leniwe, czy kopytka. A szkoda.
Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/