Podbeskidzie od strony marketingowej, czyli jakie trendy reklamowe widać na ulicach Bielska-Białej?

1 Komentarz

Każdy z nas wybiera inny rodzaj aktywnego wypoczynku. Jedni preferują żeglugę przybrzeżną, drudzy wybierają wspinaczkę górską, a jeszcze inni chcą odkrywać nieznane im polskie zakątki. Osoby pasjonujące się zwiedzaniem koniecznie powinny udać się do malowniczej Bielsko-Białej, jednej z piękniejszych miejscowości województwa śląskiego. O jej marketingowej stronie opowie Adam Rogalski, pracownik Urzędu Miasta odpowiadający za promocję i komunikację społeczną, w tym kształtowanie pozytywnego wizerunku miasta.

Dzień dobry Panie Adamie! Co sprawiło, że Bielsko-Biała tak mocno zaznaczyła się na mapie turystycznej Polski w ciągu ostatnich lat?

Witam i dziękuję za zaproszenie. Odpowiadając na Pańskie pytanie, największy wpływ miały na to liczne remonty oraz prace renowacyjne, które zostały nawet wyróżnione w ogólnopolskim plebiscycie „Modernizacja Roku”. Myślę też, że pomaga nam często stosowane określenie „mały Wiedeń”, choć nie wszyscy wiedzą, że jego znaczenie uległo pewnym przekształceniom. Niegdyś kojarzyło się z wyraźną inspiracją architekturą charakterystyczną dla stolicy Austrii, a współcześnie odnosi się bardziej do kwestii promocyjnych. Warto czerpać wzorce od najlepszych, zwłaszcza, że mówimy o jednym z najpiękniejszych miast europejskich. Prawdą jest, że Bielsko-Biała staje się coraz bardziej zauważalna. To miejsce niezwykle klimatyczne, sprzyjające osobom starszym, rodzinom z dziećmi i zakochanym parom.

Skoro wspomniał Pan wcześniej o promocji, jak miasto przedstawia się na polu reklamowym?

Bardzo dobrze! Miasto ma w sobie olbrzymi potencjał wizerunkowy. Pod względem rozwoju gospodarczego plasujemy się w czołówce polskich aglomeracji. Wspieramy miejscowych przedsiębiorców i udzielamy pomocy nowopowstałym firmom, dzięki czemu reklamodawcy sami się do nas zgłaszają. Atrakcyjność biznesowa jest naszym ogromnym atutem.

Czy to prawda, że Bielsko-Biała uplasowała się w czołówce miast, które najlepiej radzą sobie ze zwalczaniem chaosu reklamowego?

Owszem, jest to powód do ogromnej dumy. Cztery lata temu podjęliśmy walkę i wyszliśmy z niej zwycięsko. Była to odpowiedź na apele ze strony mieszkańców. Okazało się później, że liczba nośników zamontowanych niezgodnie z prawem przerosła nasze najśmielsze wyobrażenia. W związku z tym zwiększyliśmy liczbę patroli straży miejskiej i zamontowanych urządzeń monitorujących. Zależało nam na tym, aby przywrócić Bielsku-Białej utracony blask, ukryty gdzieś pod wielkimi plakatami i tablicami reklamowymi.

Wobec tego jakie działania marketingowe prowadzone są na terenie miasta?

Oczywiście nadal zobaczymy mnóstwo odmian reklamy zewnętrznej, ale w rozsądnej liczbie i odpowiednim rozmieszczeniu. Promujące się u nas firmy z reguły wybierają świetnie widoczne billboardy i citylighty, które dodatkowo mają ogromny zasięg. Mogą one dotrzeć do zdecydowanej większości naszej 170-tysięcznej społeczności oraz tłumnie przybywających turystów, wśród których także mogą znaleźć się nasi przyszli klienci i inni przedsiębiorcy, z którymi np. będziemy mogli nawiązać współpracę handlową. Dodam tylko, że jako miłośnik nocnych spacerów zauważam coraz więcej podświetlanych reklam, w stonowanych odcieniach, a zarazem mocno zauważalnych i przyciągających uwagę. Gdybym miał samodzielnie wybierać technikę marketingową, postawiłbym właśnie na takie rozwiązanie.

Co według Pana stanowi najmocniej o potencjale turystycznym Bielska-Białej?

Na to składa się całe mnóstwo czynników. Naszym najmocniejszym plusem jest położenie. Osoby jadące w Beskidy często korzystają z naszej rozwiniętej bazy noclegowej. Wielu z nich zostaje z nami na dłużej, odkrywając nowe zakątki i poznając miasto bliżej. Znam osobiście rodziny, które dostrzegły ogromny urok Bielska-Białej, a jednocześnie chciały być bliżej gór, w związku z czym postanowiły przeprowadzić się do nas, często rozpoczynając wszystko od nowa. Tłumnie zjeżdżają też do nas kibice drużyn rywalizujących z pierwszoligowym obecnie Podbeskidziem. Na szczęście panuje tutaj atmosfera zdrowej rywalizacji, a miłośnicy piłki nożnej, niezależnie od końcowego wyniku, potrafią jednoczyć się i wspólnie bawić w bielskich pubach. Magnesem działającym na najmłodszych jest możliwość zwiedzenia Studia Filmów Rysunkowych, z którego wywodzi się kochany przez wszystkich Reksio, popularny kangurek Hip-Hop oraz ulubieńcy dziecięcej publiczności, Bolek i Lolek. Obecnie spodziewamy się zlotu miłośników motoryzacji, którzy pojawią się na uroczystości zaprezentowania kultowego Malucha, ufundowanego przez Rafała Sonika i przygotowanego specjalnie dla Toma Hanksa, jednego z największych aktorów światowego kina. Cała ta akcja zostanie połączona ze zbiórką pieniędzy na oddział psychiatrii naszego Szpitala Pediatrycznego. Jak sam Pan widzi, każdy znajdzie w naszym wspaniałym mieście coś dla siebie.

Serdecznie dziękuję za rozmowę!

Również dziękuję i zapraszam na Śląsk! Poczują się Państwo jak u siebie w domu.

Wywiad opracowano dzięki pomocy http://dreampromotion.pl/

Komentarze dla wpisu “Podbeskidzie od strony marketingowej, czyli jakie trendy reklamowe widać na ulicach Bielska-Białej?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!