Szanujący się złodziej ma prawdopodobnie takiego swoistego rentgena w oczach. Potrafi błyskawicznie oszacować ewentualny “towar” i wycenić go na poczekaniu. W praktyce wygląda to tak, że wszystko co ma jakąkolwiek wartość jest do spieniężenia. A taką wartość mają przedmioty, które znajdują się wokół nas, a na które człowiek “bez zacięcia złodziejskiego” nawet nie zwróciłby uwagi. Np. w ostatnich dniach, w Łodygowicach, dwóch mężczyzn ukradło… śmietniki. A właściwie należy napisać, że były to pojemniki na śmieci. I nie ma się co dziwić zainteresowaniu, które okazali złodzieje rzeczonym kubłom, ponieważ właściciel wycenił je na … bagatela, tysiąc złotych!. Więc, jakby nie było – zysk duży, ryzyko żadne. No, bo kto zainteresuje się dwoma mężczyznami, którzy zabierają kubły na śmieci? Ludzie pomyślą, że to pewnie pracownicy miejskiego zakładu zajmującego się wywozem śmieci. Kubły ukradli dwaj mieszkańcy żywieckiego powiatu. Byli to 29 i 49 latek. Pewnie “mistrz i jego uczeń”. Tym razem jednak – pomimo minimalnego ryzyka – robota nie udała się. Obaj złodzieje zostali zatrzymani i aresztowani. Grozi im nawet 5 lat więzienia.
Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/