Chodzi o wystawę: „Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko”, która właśnie została otwarta w Nowym Yorku na Manhattanie. Gości ona na amerykańskiej ziemi po raz pierwszy, choć od wojny minęło już ponad siedemdziesiąt lat. W trakcie otwarcia obecni byli dyplomaci z prezydentem Oświęcimia. W imprezie uczestniczyli także przedstawiciele świata kultury, co raczej nie jest niczym niezwykłym. W Nowym Yorku, w Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego, znajduje się wiele przedmiotów pochodzących z Auschwitz. Najczęściej są to rzeczy osobiste więźniów, ludzi przybywających do kresu swej drogi. Drogi, która miała się tak brutalnie zakończyć właśnie w Auschwitz. Są tam zwykłe walizki, okulary, czy buty. Niby nic, a jednak widok tych przedmiotów porusza serca patrzących. Nie chodzi o to, aby ekscytować się przedmiotami sprzed pół wieku. Tutaj chodzi raczej o pamięć tych, którzy przecież nic nie zawinili, a zostali zabici tylko dlatego, że urodzili się w innej kulturze. Przecież człowiek jest jednym gatunkiem. A skoro ziemia jest wielka, to i rodził się w różnych jej zakątkach. Rasizm jest wyjątkowo niebezpieczny szczególnie, jeśli rasistą pozostaje niezrównoważony psychicznie człowiek, który na dodatek “dorwał się” do władzy absolutnej. Wtedy do nieszczęścia już tylko “mały krok”. Wystawę można będzie zwiedzać od 8 maja, do końca tego roku.

 

1 thought on “Prezydent Oświęcimia na wystawie na Manhattanie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!