Wprawdzie wiosna już przyszła, (dziś jest jej pierwszy dzień), jednak wciąż zdarzają się pożary kominów – a właściwie sadzy, która zapala się w kominach. Ludzie wciąż nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo jest to niebezpieczne. Wczoraj, strażacy w ciągu jednego dnia, byli aż trzy razy wzywani do palącego się … komina. Stało się to w Starej Wsi, Rudzicy i Kobiernicach. Pożary ugaszono, kominy wyczyszczono i… można palić w piecu dalej i nie trzeba kłopotać się jakimś tam kominiarzem. Nie warto tak podchodzić do sprawy. Wprawdzie strażacy przyjadą, ugaszą, ale czy nie będzie innych skutków działalności ognia – tego nie zagwarantują. W jednym z kominów doszło do takich uszkodzeń, że będzie on wymagał naprawy i oczywiście odbioru przez uprawnionego kominiarza. A – gdyby tak komin był wyczyszczony wcześniej, w ogóle by do pożaru nie doszło. Ten sezon grzewczy obfitował w tzw. “płonących kominach”. Było ich co najmniej 1000 na całym obszarze województwa śląskiego.
Zdjęcie: http://www.radiobielsko.pl