Do zdarzenia doszło w nocy, przy ul. Wyzwolenia w Bielsku Białej. Zapaliło się poddasze niewielkiego domu w którym mieszkała kobieta i jej dwoje dzieci – 8 miesięczna dziewczynka i jej 3 letnia siostra. To wielka tragedia tym bardziej, że ta niewielka rodzina została bez dachu nad głową, oraz straciła cały dobytek. Jest jedna pozytywna rzecz w tej sprawie. Wszystkie trzy ofiary pożaru żyją. Zostały jednak przewiezione do szpitala, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Niewielki domek starali się uratować strażacy, których na miejsce przyjechało aż 7 zastępów. 4 godziny walczyli z ogniem, ale on szybko się rozprzestrzeniał ze względu na silny wiatr. Niestety, spłonął cały dach, strop i wyposażenie domu. Rodzina została bez podstawowych środków do życia. Niemal natychmiast na portalu społecznościowym ruszyła akcja pomocy dla matki i jej dzieci. Pani Joanna Markieton podjęła się tego działania. Prosi, aby rzeczy przeznaczone dla rodziny przynosić do niej i składać w garażu. Gdyby ktoś chciał pomóc, powinien się z nią skontaktować.
Zdjęcie: www.radiobielsko.pl