I wcale nie chodzi tutaj o ferie, czy wypad do kina z klasą, albo na basen. Tu chodzi o… brak nauczyciela na lekcji, ponieważ właśnie dostał L4. Ktoś powie: Przecież jakieś zastępstwo jest chyba możliwe? Być może tak, ale nie w szkole podstawowej nr. 2 w Cięcinie Górnej. Tam dziś do pracy przyszedł… tylko dyrektor placówki i ksiądz. Cała kadra nauczycielska poszła na L4. Sytuacja nietypowa, jednak dla dzieci uczących się w tej szkole, pewnie ciekawa i jak najbardziej pożądana. Podobna sytuacja wydarzyła się w szkole podstawowej nr 1 w tej samej miejscowości. Tam do pracy przyszło jedynie 1/4 nauczycieli. Dyrektor tej placówki, Marek Duraj powiedział, że rzeczywiście, sytuacja jest trudna. Nie ma kto uczyć, program szkolny jest zaniedbany. A wszyscy wiedzą, jak bardzo ten program jest napięty. Przerwy w nauczaniu odbiją się właśnie na dzieciach. Nauczyciele z kolei przedkładają własne zdrowie, nad wykonywaną pracę. Jest w tym jakaś logika, ale dlaczego wszyscy nauczyciele rozchorowali się w jednym czasie? A może to jakaś epidemia?

Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Do NOT follow this link or you will be banned from the site!