Mężczyzna wpadł przez tzw. “ułańską jazdę” ulicami Ustronia. No bo przecież nie będzie się ciągnął za zawalidrogami. Wyprzedzał, jechał bardzo szybko – 140 km/h. Policja, aby go zatrzymać musiała ustawić blokady. Szkoda tylko, że w tej sprawie marka BMW znów ucierpiała. 24 – latek takim właśnie samochodem pędził po mieście, zupełnie nie zważając na innych użytkowników. I – być może – to go zgubiło. W trakcie pościgu doprowadził do zderzenia z innym samochodem i… to by było na tyle, jeśli chodzi o ucieczkę “biznesmena” . Dlaczego akurat “biznesmena”? W związku z jego zachowaniem, policja zdecydowała, że mieszkanie delikwenta zostanie przeszukane. I co? Znaleziono u niego… hurtownię narkotyków! Mężczyzna miał w domu ponad dwa kilogramy środków psychoaktywnych (dopalaczy), pół kilograma marihuany i kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oczywiste jest, że te pieniądze pochodzą z tego “biznesu”. Delikwent miał również w mieszkaniu różnego rodzaju substancje chemiczne, które zostały przetransportowane do kryminalnego laboratorium. Zostaną zbadane i porównane z dopalaczami, które znaleziono w mieszkaniu 24 – latka, który usłyszał już zarzuty. Stracił też prawo jazdy oraz został zatrzymany na 3 miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. I, po co było tak szaleć po mieście?
Zdjęcie: https://www.radiobielsko.pl/